wtorek, 22 marca 2016

Spotkanie autorskie z Sylwią Chutnik

     Zgodnie z zapowiedzią, w piątek 18 marca odwiedziła nas pisarka, działaczka społeczna, kulturoznawczyni i feministka Sylwia Chutnik.

     Zazwyczaj spotkania autorskie kończą się podpisywaniem książek przez autora, a tym razem było odwrotnie. Przybyłe na spotkanie czytelniczki od razu  zainteresowały się książkami, prosiły o podpis i chwilę rozmowy. Z tego powodu oficjalne przywitanie wszystkich opóźniło się nieco, ale warto było poczekać.
     Pani Sylwia zaczęła od przeczytania fragmentu książki W krainie czarów. Potem mówiła o swoim pisarstwie, książkach, bohaterkach i bohaterach. A mówiła bardzo ładnie i naprawdę przyjemnie słuchało się tego, co nam przekazywała. Warto to podkreślić, bowiem są pisarze, którzy piszą ciekawe książki, ale w bezpośrednim kontakcie z czytelnikiem nie potrafią nawiązać z nim kontaktu. Pani Sylwia bardzo dobrze wiedziała, co chce powiedzieć. Przekaz był imponująco jasny, prosty i bardzo rzeczowy. Podkreśliła zresztą, że pisząc, zdaje sobie sprawę z siły oddziaływania słowa i odpowiedzialności za nie. 
     Książki Sylwii Chutnik są smutne, ale to działanie w pełni zamierzone. Nie traktuje literatury jako rozrywki, a raczej jako wyzwanie. Tworzy teksty, które zmuszają do myślenia. Jej opowiadania nie są literaturą popularną z dobrym zakończeniem. Życie bywa zwykle słodko - gorzkie i ma wiele barw. Bohaterki i bohaterowie nie są postaciami z pierwszych stron gazet, to zwykli ludzie borykający się z różnymi problemami i czasami trudno jest im wziąć sprawy w swoje ręce. To ludzie, którym nie można powiedzieć: weź się w garść! czy też: jak się postarasz to będziesz miał. Ma do nich bardzo empatyczny stosunek i stara się zrozumieć ich wybory życiowe.
     Publiczność była aktywna. Zadawano pytania, a pani Sylwia rzeczowo na nie odpowiadała.
     Jaki był początek jej pisania, czy miała kłopoty z wydaniem pierwszej książki?
     Pisała zawsze, choćby listy do koleżanek. Nigdy nie myślała o tym, że będzie pisarką. 
   Kieszonkowy atlas kobiet to był przypadek. Najpierw wysłała fragment opowiadania na konkurs zamieszczony w Internecie. Został zauważony przez inną pisarkę, która zaproponowała pani Sylwii, żeby napisała więcej i wysłała do wydawnictwa. Odpowiedź dość długo nie przychodziła więc przestała na nią czekać, aż nagle otrzymała informację z prośbą o dostarczenie całej książki, której niestety nie miała. Musiała ją więc szybko napisać. A potem to już było zderzenie z przykrym doświadczeniem korekty itd. Po promocji książki nastąpiła cisza, aż nagle taka nagroda! Paszport Polityki. Uważa go za przepustkę do pisania i postanowiła wykorzystać szansę, którą jej dano rzucając się w wir pracy. Bardzo docenia tą i wszystkie inne nagrody. Opowiedziała nam jak przebiega przyznanie Paszportu Polityki, o swoich emocjach, doznaniach, szoku, i że niewiele pamięta z tego, co wówczas powiedziała. Potem posypały się propozycje pisania opowiadań, felietonów do czasopism. 
     Na pytanie o pisarza - który stanowi dla niej wzór, Sylwia Chutnik wymieniła kilka nazwisk, ale jako pierwszego wskazała Mirona Białoszewskiego. Mają podobne spojrzenie na rzeczywistość i wie o czym pisze. 
     Pisarka mówiła też o tym , że dużo czyta, pisze blurb'y tzn. rekomenduje i poleca książki innych pisarzy, chodzi na spotkania literackie, autorskie. Książki Sylwii Chutnik zostały przełożone na język sztuki teatralnej. Lubi oglądać swoje bohaterki na scenie, ale nie ingeruje w pracę reżysera i aktorów. nie uczestniczy w próbach. Podobnie jest ze słuchowiskami. Cieszy się jednak, że pisanie jest pracą indywidualną, a nie zespołową.
     Pytano też o Fundację MaMa. Opowiedziała swoją drogę do działalności na rzecz kobiet i skupienia się na prawach młodych matek. Sama jest matką kilkunastolatka i z powodzeniem godzi wychowywanie syna, zajmowanie się domem, wyjazdy, liczne spotkania i działalność w Fundacji. Sylwia Chutnik związana jest z Zakładem Historii Kultury na Uniwersytecie Warszawskim i jest w trakcie pisania pracy doktorskiej, ponadto od trzech lat ćwiczy boks, który pozwala jej na rozładowanie na macie codziennych frustracji. Gra na basie i prowadzi warsztaty literackie. I pisze, nawet wtedy gdy źle się czuje. Jak to wszystko godzi??? 
   Spotkanie trwało dwie godziny i nikt się nie nudził. Choć książki Sylwii Chutnik dla przeciętnego odbiorcy nie wydają ciekawe, znawcy literatury je doceniają. Nie jest to litaratura łatwa, lekka i przyjemna. Za to sama autorka jest postacią niezwykłą. Nie tylko widzi opisywane przez siebie szaro-bure małe światy i opisuje je w swoich książkach. To może robić każdy, kto potrafi żonglować słowem.  Sylwia Chutnik aktywnie stara się przeciwdziałać im, zajmując się młodymi matkami, ich prawami w przestrzeni społecznej czy zawodowej. 
      To była pierwsza wizyta Sylwii Chutnik w Żaganiu, ale mamy nadzieję, że nie ostatnia. Pisarka jest bardzo aktywna i jak sama twierdzi: pozostaje w ciągłej gotowości, więc może za jakiś czas, z nowymi książkami ... 
       Dziękujemy za fajny wieczór i miło spędzony czas :-)









W księgozbiorze Biblioteki dostępne są wymienione niżej książki Sylwii Chutnik:

Cwaniary
Dzidzia
Jolanta
Kieszonkowy atlas kobiet
Mama ma zawsze rację
Nie pytaj o Polskę
W krainie czarów
Zachcianki  - S. Chutnik i in.

Zapraszamy do wypożyczania :-)

Dla ciekawych: więcej informacji o pisarce w wywiadach: Tutaj i Tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz