poniedziałek, 4 grudnia 2023

Książka Iwony Słabuszewskiej-Krauze „Retornados”, czyli Ci którzy powracają w DKK dla dorosłych

Od listopada przesunęłyśmy spotkania z czwartku na środy, żeby nasza koleżanka Ela mogła pogodzić spotkania w DKK z zajęciami w Uniwersytecie Trzeciego Wieku,  ale też w tym miesiącu spotkałyśmy się w trzecim, a nie ostatnim tygodniu, tak żeby kolejne spotkanie odbyło się 13 grudnia. 

W listopadzie dyskutowałyśmy o książce Iwony Słabuszewskiej-Krauze „Retornados”, czyli Ci którzy powracają. 

Recenzję, jak zwykle, napisała pani Ela:

Akcja powieści jest wielowątkowa. Toczy się w okresie II wojny  światowej, a także w połowie lat 70-tych, kiedy spod dominacji portugalskiej wyzwalają się kolonie, m.in. Angola. Miejscem akcji jest, w małym zakresie miasto Benguela w Angoli oraz Portugalia, a właściwie Lizbona. Lizbona pokazana jest jako miasto, które warto poznać. Piękne i brzydkie, bogate i nędzne, pełne tajemnic i fascynujące.

Najważniejszy, według mnie, jest wątek splatających się losów ludzi. Irene, uciekając przed wojną do neutralnej wówczas Lizbony, aby stamtąd uciec do Ameryki, zatrzymuje się tutaj na całe życie. Poznaje młodego inżyniera- wynalazcę Eduardo, zakochuje się w nim i zachodzi w ciążę. Nie wie, że jej ukochany jest żonaty i że ją oszukuje. Aby uwolnić się od żony, wykorzystuje jeden ze swoich wynalazków. Żona umiera. On ucieka z Portugalii do Angoli. Irena zostaje sama. Czuje się oszukana. Rodzi syna Jorge i zajmuje się jego wychowaniem. Zarabia na życie szyciem. Gdy po jakimś czasie Eduardo się do niej odzywa i prosi o przyjazd do Afryki już mu nie ufa. Pewnie nigdy by się nie spotkali ponownie, ale ruchy narodowowyzwoleńcze w Angoli sprawiły, że wszyscy Portugalczycy musieli uciekać z kolonii. Eduardo wraca do Portugalii

i jako retornados zamieszkuje w hoteli Ritz w Lizbonie. Tutaj przyjeżdżają również Branka młoda, 12 -letnia dziewczynka z matką. Jako Retornados zamieszkują w tym samym ekskluzywnym hotelu Ritz,  w centrum Lizbony. Recepcjonistą w tym hotelu jest Jorge, syn Irene. Branka, wyrwana ze swojego szczęśliwego dzieciństwa, grona przyjaciół, życzliwych znajomych w Angoli, nie może odnaleźć się w Lizbonie. Mama, będąca w Angoli nauczycielką, nie może znaleźć pracy w Portugalii. Musi ukończyć kurs i zdać egzamin. Aby zarobić na kurs, podejmuje się sprzątania domów. Branka, za namową Jorge, sama poznaje Lizbonę. Trafia do szpitala dla lalek i mimo początkowego oporu właścicielki, pomaga jej kilka razy w tygodniu. Mama zdaje egzamin i dostaje pracę nauczycielki, Branka kontynuuje naukę w szkole. Jorge poznaje ojca i prawdę

o związku swoich rodziców. Matka nie chce spotkać się z Eduardo. Uważa, że przed laty postąpiła dobrze. Syn, nie do końca jest przekonany, że to był prawidłowy wybór. Myśli:  „Uważała się za wspaniałą matkę, a jednak w chwili najważniejszej o Jorge nie pomyślała. Dała się ponieść egoizmowi. Doskonałe matki tak nie postępują”. Utrzymuje kontakty z ojcem.

Zakochuje się w matce Branki, Madalenie. I chyba wreszcie jest szczęśliwy.

Książka marginalnie tylko porusza wątek wojny domowej w Angoli. Nie taki był przecież zamysł autorki. Według mnie chciała pokazać jak trudno jest zmienić swoje życie i przystosować się do nowego miejsca, nowych ludzi, nowego środowiska. I jak wiele satysfakcji daje odnalezienie się w nowej rzeczywistości. I to udało się jej mistrzowsko.

                                                                                          Elżbieta Herbik – DKK dla dorosłych









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz