Mimo niesprzyjających
naszym planom prognoz, zdecydowaliśmy się pojechać. Jak w latach poprzednich
naszym przewodnikiem miał być Marian Ryszard Świątek, ale odszedł zbyt wcześnie.
Zawsze towarzyszył nam deszcz, tym razem, po raz pierwszy,
pogoda nas nie zawiodła. Było w sam raz, bez deszczu i niezbyt gorąco. Nie
wszystkim z nas znane są zakamarki parku pałacowego. Pojechałyśmy więc jego ścieżkami
bez Pana Mariana, ale z myślą o Nim i dla Niego.
piątek, 30 czerwca 2017
Powieść Charlesa Belfoure Paryski Architekt w DKK dla dorosłych
W ostatni czwartek
czerwca, na spotkaniu DKK omawiałyśmy książkę Charlesa Belfoure Paryski
Architekt, która niedawno pojawiła się na polskim rynku i od razu stała
się bestselerem. Dla czytelników zainteresowanych historią II wojny światowej
jest ona prawdziwą perełką, którą warto przeczytać i polecić innym. Akcja
powieści rozpoczyna się w okupowanym przez nazistów Paryżu. Podczas
szeroko zakrojonej kampanii antyżydowskiej, ograniczającej możliwości poruszania
się Żydów w strefie okupowanej przez Niemców, rozpoczęły się tzw. „łapanki”. Autor jednak
skupia się głównie na sposobie traktowania Żydów oraz tych, którzy mimo
narażenia życia im pomagają. W powieści poznajemy Luciena, który z zawodu jest
wybitnym architektem, jednak w czasie okupacji jego interes traci na wartości i
co za tym idzie zleceń na tego typu pracę jest bardzo mało. Lucien jest typem
człowieka, który współczuje Żydom, ale jednocześnie nie robi nic, aby im jakoś
pomóc w obawie przed utratą własnego życia. Boi się gestapowców i omija ich
szerokim łukiem. Pewnego dnia jego poglądy ulegają radykalnej przemianie, kiedy
otrzymuje od nieznajomego biznesmena zlecenie na skonstruowanie skrytki dla
dorosłego człowieka w budynku mieszkalnym, pod bokiem gestapo. W zamian za
usługę otrzymuje sporą sumę pieniędzy i obietnicę na dalsze zlecenia. Jednym z
nich jest zaprojektowanie niemieckiej fabryki, w której ma być produkowana broń.
W grę wchodzą duże pieniądze, co w ostateczności kusi architekta do
podjęcia ryzyka i dalszej współpracy. Na początku Lucien nie przejmuje się
losem Żydów, coraz bardziej przyzwyczaja się do życia w luksusie i konstruuje
kolejne skrytki, głównie dla pieniędzy. Jedna z nich okazuje się nie taka
idealna, co skutkuje tragicznym zdarzeniem, w którym dwie dorosłe osoby
spłonęły żywcem. Architektem targają wyrzuty sumienia, zaczyna przez przypadek
poznawać osoby, którym ratuje życie, rozumieć ich potrzeby, współczuć, a nawet
chronić ich od śmierci narażając swoje własne życie. Dzięki tym nowym doświadczeniom
poznaje siebie, odzyskuje szacunek do własnej osoby i potrafi odróżnić dobro od
zła.
Paryski
Architekt to powieść, która wzrusza, porusza i zmusza
czytelnika do refleksji. Pokazuje na ile można być odważnym, żeby polepszyć
swoją sytuację nie tylko materialną, ale też tą osobistą. Czytając tę książkę
wielokrotnie zastanawiałyśmy się, jak trudno było przetrwać w tych ciężkich
czasach, jak wiele trzeba było poświęcić żeby przeżyć kolejny dzień.
Chociaż przeczytałyśmy
mnóstwo książek z okresu okupacji hitlerowskich Niemiec zarówno w Polsce , jak
i innych krajach Europy, to w każdej z nich kładł się cień na życiu i egzystencji
Żydów. Poziomu bólu i cierpienia nie da się przedstawić w jednej powieści
dotyczącej holokaustu, mimo, że powstaje ich coraz więcej, to każda z nich wnosi
coś nowego bardziej istotnego, to każda kolejna jest potrzebna, by stale
przypominać o tej tragedii.
Elżbieta Buganik
wtorek, 27 czerwca 2017
piątek, 9 czerwca 2017
Marian Ryszard Świątek - był naszym Przyjacielem
Z ogromnym żalem żegnamy
Wielkiego Przyjaciela Biblioteki
Wielkiego Przyjaciela Biblioteki
Mariana Ryszarda Świątka
Niech spoczywa w pokoju!
Już nie będzie:
- Panie Marianie....
- Oczywiście, że tak, tylko powiedzcie kiedy, będziemy w kontakcie ; wpadnę do was i pogadamy, ustalimy co i jak...
(W poście wykorzystano zdjęcie autorstwa Jana Mazura)
piątek, 2 czerwca 2017
Koncert Wiosenna miłość - Con Anima Musica
26
maja Sala Familijna w Pałacu Książęcym z trudem pomieściła wszystkich, którzy
przybyli na koncert żagańskiego zespołu kameralnego Con Anima Musica Wiosenna miłość. W tym dniu świętujemy
Dzień Matki i to właśnie przede wszystkim Mamom był dedykowany.
To
była uczta! Duchowa. Jakby dopełnienie do tych składanych Mamom najlepszych
życzeń, wręczanych kwiatów czy prezentów. Koncert trwał ponad godzinę, a
wydawało się, że krócej. Tak śpiewali. Artyści z Con Anima Musica wykonali dla
nas łącznie kilkanaście utworów muzyki dawnej i współczesnej, niektóre w dość
nietypowej aranżacji wokalnej i instrumentalnej. I jak zawsze zachwycili i nie
nasycili. Trudno było zauważyć, że to już godzina słuchania wybornych melodii w
równie wybornym wykonaniu i nagle koniec. Obowiązkowo bis (wiemy, że zawsze są
przygotowani ;-) ) Zostawili nas w tym stanie zachwytu i niedosytu i trzeba
czekać na następny koncert. Jesienią? Zimą? Poczekamy. I przyjdziemy :-)
Pięknego
koncertu wysłuchali również członkowie delegacji z zaprzyjaźnionego miasta
partnerskiego Saint-Omer we Francji, z burmistrzem Fracois Decoster i jego
zastępcą. Część wprowadzającą, przygotowaną oczywiście przez zaprzyjaźnioną z
zespołem konferansjerkę Wollettę Stachurę, dla gości na francuski tłumaczyła nauczycielka
Wioletta Sosnowska, a kilka zdań o zespole, również po francusku, powiedziała
Anna Pinkowska. Pani Wioletta, jak na nauczycielkę przystało, zapewniła nam
oczywiście łyk wiedzy z historii muzyki wprowadzając nas w tematykę utworu i
informując o tym, co nowego w sposobie aranżacji wprowadził zespół.
Pięknie
dziękujemy za koncert i za wszystkie dostarczone nam wraz z nim doznania
estetyczne i duchowe J
Skład zespołu:
Anna
Pinkowska – sopran, fortepian
Anna
Szczepaniak – sopran, fortepian
Jolanta
Maziarz – alt
Wiesław
Urban – tenor
Mariusz
Kokot – bas
Laura
Szczepaniak – obój, wokal
Utwory
wykonane przez zespół:
1.
Now
is a month of maying, Thomas Morley
2.
Come
again, John Dowland
3.
Caro
mio ben, Giuseppe Giordani
4.
Il
est bel et bon, Pierre Passereau
5.
Pavana
6.
Sento
nel core, Alessandro Scarlatti
7.
Shall
I come sweet love, Thomas Campion 1617
8.
A
Chloris, Reynaldo Hahn
9.
Amarilli
mia bella, G.Caccini
10.
Sweet nymph come, Morley
11.
Laura Szczepaniak – utwór instrumentalny
12.
Freundlich kommt uber uns
13.
When I fall in love
14.
Can't help falling in love
15.
California dreaming
16.
White Winter Hymnal
i
na bis: Dobranoc ci Anusieńku, anonim
XVII w.
Uwiecznił wszystko na fotografii jak zawsze Pan Jan Mazur :-)
I w wyśmienitych nastrojach my po koncercie ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)