piątek, 20 lutego 2015

Spotkanie z regionalistą - 70. rocznica walk o Żagań

   Wczoraj odbyło się kolejne spotkanie z cyklu Z kart historii miasta. W tym roku przypada 70. rocznica walk o Żagań i z tej okazji zorganizowane zostało spotkanie z regionalistą żagańskim Marianem Ryszardem Świątkiem. Pan Marian, jak zawsze uraczył nas ciekawą prezentacją zdjęć Żagania z I połowy XX w. Było wiele nowych nabytków, ciekawych zdjęć, niektóre w zestawieniu z wykonanymi współcześnie, a wszystko poparte zostało czytaniem fragmentów wspomnień z końca II wojny światowej w Żaganiu napisanych przez pastora parafii ewangelickiej Ernsta Smiechen. 
   Panu Marianowi dziękujemy za dzielenie się z nami wiedzą i dokumentami z przeszłości naszego miasta, a Panu Janowi Mazurowi za uwiecznienie imprezy na fotografiach.


środa, 18 lutego 2015

70. rocznica walk o Żagań



   70 lat temu... 

   W Żaganiu nadciągającą katastrofę hitlerowskich Niemiec czuło się już od połowy stycznia 1945 r. Z Europy wschodniej napływały do miasta rodziny Niemców uciekających przed zbliżającym się frontem i wskutek tego liczba mieszkańców zwiększyła się z 20 do ok. 100 tys.  Przybyszy lokowano gdzie się dało: m. in. w opustoszałych koszarach wojskowych, w szkołach, restauracjach. 27 stycznia zaczęto ewakuować jeńców z obozu Stalag Luft 3, miasto opuszczały też szpitale wojskowe. Z dworca odjeżdżały całe pociągi z uciekającą ludnością cywilną. Od wschodu i od północy nacierały wojska I Frontu Ukraińskiego. W niedzielę, 11 lutego 1945 r. Niemcy wyjeżdżającej ludności cywilnej rozdali paczki żywnościowe Czerwonego Krzyża, które przeznaczone były dla jeńców w obozie Stalag Luft 3. Jako ostatni, w poniedziałek, wyjechali kolejarze z rodzinami. Część mieszkańców jednak została w mieście.
   W tym czasie trwały już walki o lotnisko w Tomaszowie, Niemcy wysadzili mosty na Bobrze, most kolejowy na Moczyniu. Mimo zaciętego oporu, oddziały niemieckie były coraz słabsze. Główny ciężar obrony spoczywał na oddziałach Volkssturmu składających się z nieletnich i starców.
11 lutego 1945 r. wojska radzieckie osiągnęły linię rzeki Bóbr w okolicy Miodnicy i Gorzupi Dolnej oraz zdobyły tamę i nieuszkodzoną elektrownię w Gryżycach.
   Na obrzeżach miasta doszło do pierwszych starć z wrogiem. Radzieckie katiusze rozpoczęły ostrzał od strony Dzietrzychowic, od wschodu i od północy uderzyła  piechota. Walki o miasto trwały od 13 do 15 lutego 1945 r.  W piątek, 16 lutego, wojska radzieckie wkroczyły do miasta. Z lewobrzeżnej części miasta Niemcy wycofali się bez walki. W mieście, w piwnicach i schronach pozostało jeszcze ok. 2000 mieszkańców.
   Następnego dnia radziecka komendantura ulokowała się w budynku przy ul. Keplera 25 (obecnej siedzibie WKU) i rozkazała rejestrację wszystkich Niemców. Pastor ewangelicki Smiechen mógł w końcu pochować zmarłych, a kuchnie polowe rozdawały w całym mieście posiłki także dla Niemców. Mimo zapewnień komendanta o bezpieczeństwie mieszkańców, Rosjanie dopuszczali się na nich rabunków, rozbojów i gwałtów na dziewczętach i kobietach. Siostra zakonna po takim wielokrotnym czynie na niej odebrała sobie życie zażywając truciznę. Zabierano biżuterię i inne przedmioty. Rosjanie podpalali różne budynki i zabudowania gospodarcze. Wielu mężczyzn po przesłuchaniach wywieziono w głąb Związku Radzieckiego do obozów pracy. Do miasta z zachodu napływali byli jeńcy radzieccy. Ludność niemiecka była stale przenoszona z jednego miejsca do innego. Mieszkańcy wspierali się nawzajem bez względu na wyznanie i przynależność do parafii katolickiej czy ewangelickiej. Wspierali się również kapłani. Kapłan katolicki Lomper pomógł pogrzebać zmarłych ewangelickich, kiedy ich kapłan Ernst Smiechen był kolejno w różnych miejscowościach przesłuchiwany przez wojskowych radzieckich. Część zmarłych pogrzebano nie na cmentarzach, ale w ogrodach przydomowych lub w parku książęcym w pobliżu palmiarni, czyli przy ul. Szprotawskiej.
  
  W mieście, poza administracją radziecką, funkcjonowała administracja niemiecka, która organizowała prace porządkowe. Przy sprzątaniu miasta z gruzów pracowali również księża. Pastor Smiechen 15 marca otrzymał polecenie posprzątania kościoła Łaski i otwarcia go dla wiernych. 18 marca odprawił nabożeństwo, w którym wzięło udział 70 osób. Od tej pory nabożeństwa odbywały się w każdą niedzielę o godz. 16.00 czyli dopiero po pracy, którą Niemcy wykonywali także w dni świąteczne. Ludność niemiecka znowu mogła być grzebana na cmentarzach, z tym, że mieszkająca na lewym brzegu rzeki na cmentarzu na górce, a na prawym brzegu - na cmentarzu komunalnym.  Znalezione przypadkiem w uszkodzonych trumnach zwłoki zmarłych w szpitalu pochował pastor Smiechen we wspólnej mogile razem z innymi zmarłymi w obozie jenieckim Belaria. Ludność cywilna wciąż nie była bezpieczna przed żołnierzami Armii Czerwonej. Pastor szukał pomocy w komendanturze radzieckiej, która  wg jego relacji nigdy go nie zawiodła.
   Niemcy nie bardzo wiedzieli, co ich czeka po ogłoszeniu całkowitej kapitulacji Niemiec i przekazaniu tej części państwa niemieckiego pod administrację polską. Ci, którzy wcześniej zostali ewakuowani, zaczęli wracać do swoich domów, co spowodowało problemy z wyżywieniem i mieszkaniami.
Pod koniec maja, w budynku przy Keplera 45-46 ulokowały się polskie władze. Pierwszym burmistrzem 18 czerwca 1945 r. został Franciszek Walter. 24 czerwca 1945 r. nakazano niemieckiej ludności opuścić miasto. Zostać mogli tylko zatrudnieni na kolei, w fabryce, energetyce, zakładzie wodociągów, w szpitalach i domu starców. Pracowali głównie przy demontażu i załadunku urządzeń przemysłowych wywożonych do Związku Radzieckiego oraz przy urządzaniu cmentarzy dla poległych żołnierzy Armii Czerwonej, ale i oni zostali wysiedleni w połowie1946 r. Wybitni fachowcy cieszyli się przywilejami, które nie przysługiwały innym Niemcom. 
   W wyniku zaciekłych walk o miasto, zniszczeniu uległo ok. 60% zabudowy ogólnej, przy czym ok. 1/3 zniszczeń była rezultatem celowych podpaleń przez wojska radzieckie, które miały miejsce już po zakończeniu działań wojennych.

   Przez wiele lat, w dniu 17 lutego, obchodzono w mieście kolejne rocznice wyzwolenia miasta, bowiem to w tym dniu 70 lat temu, Armia Czerwona ostatecznie zajęła Żagań. Dzisiaj nie mówi się o wyzwoleniu, ponieważ Żagań nie był przez Niemców Polsce w żaden sposób odebrany, a najzwyczajniej sprzedany książętom saskim w 1472 r. przez ostatniego z Piastów głogowskich, księcia Jana II. Nie mógł też być wyzwalany. Dzisiaj obchodzimy rocznice walk o miasto.

(Źródła:  Świątek Marian R.: Koniec wojny w Żaganiu w relacji żagańskiego pastora // "Gazeta Regionalna" 2011 nr 11, s. 33 ; Świątek Marian R.: Koniec wojny w Żaganiu w relacji żagańskiego pastora // "Gazeta Regionalna" 2011 nr 12, s. 29 ; Świątek Marian R.: Koniec II wojny światowej w Żaganiu w: Zeszyty Żagańskie nr6, s. 50-54 ; Zarzycki Robert: Wysiedlenie ludności niemieckiej w: Zeszyty Żagańskie nr 2, s. 63-68 ; Chłopek Wiesław, Świątek Marian R.: Żagań w lutym 1945 roku... w: Zeszyty Żagańskie nr 3, s. 51-52 ; inne materiały M. R. Świątka ; Roman Haczkiewicz: Spacerem po Żaganiu ; Robert Zarzycki: Żagań 1945-1950 ;  fotografie ze zbiorów Mariana R. Świątka ; fotografia u dołu wykonana podczas prezentacji przez Jana Mazura)

piątek, 13 lutego 2015

70. rocznica walk o Żagań


Božena Němcová i jej związki z Żaganiem

  
     195 lat temu urodziła się Božena Němcová- czeska pisarka XIX w. Na świat przyszła 04.02.1820 r. jako nieślubna córka Czeszki Teresy Novotnej, która wyszła za mąż za Austriaka Johanna Pankla, woźnicy służącego u trzeciego męża żagańskiej księżnej Katarzyny Wilhelminy – hrabiego Karola Rudolfa von der Schulenburg. Po ślubie rodziców w lipcu tego samego roku nosiła już nazwisko ojca. W następnym roku Panklovie przenieśli się wraz z hrabią do Ratiboric. Od roku 1825 do rodziny dołączyła matka Teresy, Magdalena Novotna, która  miała wielki wpływ na wychowanie późniejszej pisarki. 
    W roku 1837 Božena Němcová wyszła za mąż za celnika Josefa Nemca. W roku 1840, dzięki swojemu lekarzowi poznała ówczesnych pisarzy patriotycznych, a w roku następnym zamieszkała w Pradze i zaczęła pisać po czesku. Przez następnych kilka lat mieszkała wraz z mężem w Domazalicach. W roku 1847 Josef Nemec został oskarżony o udział w spisku i rodzina często zmieniała swoje miejsce zamieszkania. Kiedy w roku 1850 został przeniesiony na Węgry, Božena wraz z czwórką dzieci zamieszkała w Pradze, a do męża jeździła kilkakrotnie. W Pradze natomiast szybko nawiązała kontakty z pisarzami reprezentującymi idee narodowo-patriotyczne. W tym czasie powstała jej najsłynniejsza powieść Babunia. Jej dzieła wydawał zaprzyjaźniony wydawca "Morawskich Nowin". 
     W roku 1853 zmarł jej syn Hynek, co nasiliło nieporozumienia w małżeństwie i spowodowało wycofanie się pisarki z życia publicznego. W roku 1861 na krótko opuściła męża i wyjechała do Litomyśla, ale choroba i ciężka sytuacja finansowa zmusiły ją do powrotu do niego do Pragi. Wkrótce, 21 stycznia 1862 r. zmarła i została pochowana na Wyszehradzie (Praga).

 Okładka słynnej powieści Boženy Němcovej Babunia wydanej w języku czeskim w Pradze w roku 1921

Kolorowa wkładka w książce Babunia wydanej w roku 1921 w Pradze

Co łączy Boženę Němcovą z Żaganiem? 

     W Żaganiu zamieszkali rodzice pisarki, po tym, jak  hrabia Schulenburg po śmierci swojej żony, księżnej Katarzyny Wilhelminy, w roku 1844 został zarządcą dóbr jej najmłodszej siostry - Doroty Talleyrand-Perigord. Panklowi powierzył zarządzanie stajnią książęcą w Żaganiu. To w Żaganiu dwa lata później, siostra Boženy Němcovej, Maria, wyszła za mąż za urzędnika dworskiego księżnej Doroty, ochmistrza Jacques'a Micheneta.  Brat Josef w żagańskim więzieniu dla kobiet pełnił funkcję nadzorcy, a jego żona pracowała tam jako dozorczyni.
    Božena Němcová Żagań odwiedziła tylko dwa razy, w roku 1848 i 1850, kiedy to przyjechała do ciężko chorego ojca, który zmarł w następnym miesiącu. Nigdy więcej nie pojawiła się w naszym mieście. Uroczystości pogrzebowe, w podziękowaniu za wieloletnią służbę, wyprawiła księżna Dorota Talleyrand-Perigord. Jan Pankl został pochowany na cmentarzu przy kościele "na górce" obok Kaplicy Bożego Grobu. W tym samym grobie została w 1863 r. pochowana matka pisarki. Dziś po tym nagrobku nie ma już śladu. Choć Božena Němcová po ostatnim widzeniu z ojcem nigdy już do Żagania nie przyjechała, to wysłała tutaj na trzyletnią praktykę u ogrodnika pałacowego swojego syna Karela. W tym czasie pisała do niego listy o wielkich walorach literackich, które przez badaczy uznane zostały za przykład wybitnej literatury epistolograficznej. Do Żagania też nawiązała w swoim opowiadaniu Siostry, opisującym autentyczne wydarzenie, które miało miejsce w naszym mieście i okolicy.
     Z Żaganiem też łączy  Boženę Němcovą też tajemnica związana z jej właściwym pochodzeniem. Nie była bowiem biologiczną córką swoich rodziców, a i urodziła się prawdopodobnie o parę lat wcześniej niż oficjalnie podawała. W młodości wykazywała duże podobieństwo do księżnej Katarzyny Wilhelminy, której pisarka wiele zawdzięczała. Księżna bowiem poświęciła jej dużo swojej uwagi w zakresie edukacji i wychowania. Katarzyna Wilhelmina stanowi tez pierwowzór księżnej w powieści Němcovej Babunia. Na wszystkich swoich portretach pisarka jest niezwykle podobna również do najmłodszej córki Piotra Birona, księżnej żagańskiej Doroty Talleyrand-Perigord. 
     O  Boženie Němcovej pisze w swoich książkach Helena Sobkova, która gościła w Żaganiu 24.11.1998 r.

     W Wypożyczalni dla Dorosłych do końca lutego można obejrzeć wystawę oryginalnych publikacji Boženy Němcovej w różnych językach oraz innych książek i materiałów związanych z pisarką, pochodzących z prywatnych zasobów regionalisty Mariana R. Świątka.


( Źródła: http://pl.wikipedia.org/wiki/Bo%C5%BEena_N%C4%9Bmcov%C3%A1http://en.wikipedia.org/wiki/Bo%C5%BEena_N%C4%9Bmcov%C3%A1 ; Roman A. Haczkiewicz, Spacerem po Żaganiu ; Katarzyna Adamek, Marian Ryszard Świątek: Żagań znany i nieznany. Przewodnik historyczny po mieście i okolicy ; materiały dostarczone przez regionalistę żagańskiego Mariana Ryszarda Świątka

Dzień Bezpiecznego Internetu 2015 - spotkanie z podinsp. KPP Sylwią Woroniec

    Dzisiaj w ramach obchodów Dnia Bezpiecznego Internetu 2015 z młodzieżą z Zespołu Szkół Tekstylno-Handlowych spotkała się pani Sylwia Woroniec - oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu.                
     Uczniowie dowiedzieli się na czym polega cyberprzemoc, jakie mogą być skutki jej stosowania i jak jej zapobiegać lub bronić się przed nią. Pani Sylwia Woroniec przedstawiła w skrócie artykuły Kodeksu Karnego stosowane w przypadkach cyberprzemocy i tym samym przestrzegała młodych internautów przed prawnymi skutkami niefrasobliwych lub wręcz bezmyślnych zachowań w Sieci w stosunku do innych osób. Poruszyła również problem zamieszczania nadmiernej ilości informacji na swój temat, publikowania opinii czy zamieszczania zdjęć, których w przyszłości możemy się wstydzić. Uczestnicy spotkania dowiedzieli się również w jakich sytuacjach i gdzie mogą szukać pomocy, a także jakie kary grożą tym, którzy się jej dopuścili. A przede wszystkim dowiedzieli się jakie zachowania w Sieci są wykroczeniem lub przestępstwem.
   Młodzież komentowała, ale przede wszystkim słuchała z uwagą. Są już dorośli... Z pewnością zapamiętają, przed czym przestrzegała pani podinsp. Sylwia Woroniec i będą ostrożni.
     Serdecznie dziękujemy Pani Sylwii za współpracę i wspieranie nas w działaniach na rzecz bezpieczeństwa młodych ludzi w Internecie.







środa, 11 lutego 2015

Dzień Bezpiecznego Internetu 2015 - spotkanie z Tomaszem Kwarcińskim


     Wczoraj, 10 lutego, obchodziliśmy Dzień Bezpiecznego Internetu 2015. Z tej okazji na spotkanie z żagańskim blogerem, społecznikiem i radnym powiatowym Tomaszem Kwarcińskim Biblioteka zaprosiła uczniów z Gimnazjum Publicznego nr 1 i Gimnazjum Publicznego nr 2. Pan Tomasz Kwarciński rozmawiał z nimi o tym, jak nie należy postępować w Sieci, by nie wyrządzić krzywdy sobie i nikomu innemu oraz o ewentualnych skutkach nieprzemyślanych zachowań w cyberprzestrzeni. Gimnazjaliści poznali również przygody Fejsmena i Sieciaków. Najbardziej aktywni otrzymali od Pana Tomasza książki.






(Źródła: logo DBI pobrano ze strony: http://www.saferinternet.pl/pl/materialy-dbi-do-pobrania)

czwartek, 5 lutego 2015

Dzień Bezpiecznego Internetu 2015


Konkurs na małą formę literacką - wręczenie nagród

   Wyniki konkursu na małą formę literacką prozatorską lub poetycką Moja przygoda z książką dla młodzieży gimnazjalnej ogłoszone zostały w grudniu, lecz wczoraj odbyło się oficjalne wręczenie nagród uczestnikom. Uczniowie przyszli wraz z nauczycielkami, które opiekowały się nimi podczas prac nad twórczością literacką. Spotkanie odbyło się w Czytelni Ogólnej i przy słodkim poczęstunku.

Wszystkim Uczestnikom gratulujemy i dziękujemy za udział w Konkursie, a Paniom Nauczycielkom za opiekę nad uczniami.


Wernisaż wystawy ekslibrisów i wystawy obrazów haftowanych

    30 stycznia Czytelnia Ogólna wypełniła się gośćmi, którzy przyszli na wernisaże wystaw. Zebranych przywitała Pani Dyrektor Magdalena Śliwak, a następnie głos zabrał kurator wystawy ekslibrisów Gustaw Lis. Żagański artysta i  społecznik w zakresie działalności wystawowej przybliżył nam postać i przedstawił dorobek artystyczny Kariny Kopczyńskiej-Janiszewskiej, której ekslibrisy można podziwiać Galerii Ekslibrisu w holu Pałacu Książęcego do końca lutego.
     Po wystąpieniu pana Gustawa uwaga wszystkich skierowana została na Bożenę Brejdak.  Pani Bożena jest artystką nietypową, sama bowiem nie maluje, ale za to z powodzeniem "kopiuje" obrazy wielkich mistrzów malarstwa. Kopie też są nietypowe, bo skrupulatnie wyszyte haftem krzyżykowym. Pani Bożena nie kryjąc emocji, opowiedziała skąd czerpie wzory, jak je nanosi na specjalne płótno oraz ile radości sprawia jej haftowanie. Wskazywała na poszczególne obrazy, a wszyscy kierowali swój wzrok na nie i podziwiali. Po części oficjalnej, otoczona została przez uczestników, którzy dopytywali o szczegóły. 
   Całą imprezę dodatkowo udekorował swoim koncertem zespół Żagańska Lutnia, za który to koncert muzykom serdecznie dziękujemy :-)








Fragmenty obu wystaw i informacje o autorkach pięknych prac zamieszczone zostały w poprzednich postach.

Piąte dziecko, książka Doris Lessing w DKK dla dorosłych

   
    29 stycznia, dyskusją na książką noblistki Doris Lessing  Piąte dziecko  inaugurowałyśmy działalność Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych w 2015 roku. 
    Dyskusja? to mało powiedziane. Książka wywołała tyle emocji, że wszystkie panie zgodnym chórem stwierdziły, że mogą o niej dyskutować jeszcze przez kilka kolejnych spotkań, za każdym razem w innym kontekście. Wszystkie przeczytały ją jednym tchem. Dwie panie przeczytały pod wpływem tej lektury inne jeszcze książki Doris Lessing, jest też kolejka do kontynuacji Piątego dziecka, czyli Podróży Bena.
     Skąd tyle emocji? Ano stąd, że w mistrzowski sposób, bez zbędnych opisów, bez dodatkowych wątków i bez wartkiej akcji autorka poruszyła problemy, wobec których niewiele osób potrafiłoby zająć jednoznaczne stanowisko.
    Bo czy można zaplanować szczęście? czy możemy żyć na czyjś rachunek? czy matka może zmusić się do miłości? czy życie dziecka skrajnie odmiennego, budzącego grozę i niebezpiecznego dla otoczenia jest ważniejsze od szczęścia rodziny bez niego? Takie i inne pytania zadaje Doris Lessing w swojej książce. Nie osądza, nie ocenia tylko chłodno opisuje, a mimo to budzi tyle emocji w stosunku do sytuacji, do postaci i do tego tytułowego piątego dziecka też. Trudno znaleźć taki moment, w którym można przerwać czytanie i kontynuować za jakiś czas. Czyta się do końca.
    Piąte dziecko Doris Lessing jest książką jak najbardziej godną polecenia, choć nie jest to lektura łatwa.