Każdy
z nas ma coś, co szczególnie lubi robić, lub coś, co pociągało go od zawsze lub
też od jakiegoś momentu swojego życia. To może być wszystko: czytanie, pisanie,
sport, podróże czy też twórczość artystyczna. Nie zawsze jest tak, że możemy
swoje zainteresowania realizować od początku ich powstania. Często przez wiele
lat pozostają niewidoczne, wręcz nieosiągalne, przykryte zwykłym codziennym
życiem: nauką, pracą, wychowaniem dzieci, a co za tym idzie, zwykłym brakiem
czasu.
Beth
Hoffman w swojej książce Lato w Savannah napisała:
Pewnego dnia coś zrobisz,
coś zobaczysz albo wpadniesz na pomysł, który pozornie pojawi się znikąd. I
poczujesz, że coś w tobie drgnęło, jakieś ciepło w piersi.... ( źródło )
Ewa Podkidacz, akwarela
Sytuacja
jak w przytoczonym fragmencie książki
zdarza się wielu ludziom w różnym wieku. W dojrzałym pojawia się często wtedy
gdy mamy czas dla siebie właśnie. I wtedy dokonujemy odkrycia, że chcemy. Po
prostu chcemy coś robić. Ale co? I w tym momencie albo szukamy sposobu na
zapełnienie czasu, na robienie czegoś, co da nam radość i przyniesie
samospełnienie, albo też zaczynamy wracać do przeszłości, a właściwie do tego,
co dawno zostało zepchnięte gdzieś w kąt i prawie zapomniane, ale wciąż w
zakamarkach naszej duszy kołacze. Wyciągamy to na światło dzienne i zaczynamy: czytać,
korzystać dostępnej dla nas oferty kulturalnej, chodzić z kijkami, zapisujemy
się do UTW, do DKK w bibliotece, coś kolekcjonujemy, albo też tworzymy:
dziergamy, haftujemy, piszemy wiersze, śpiewamy w zespole lub chwytamy za ołówek
czy pędzel. Tak naprawdę nie ma wielkiego znaczenia co robimy. Ważne, że mamy
sposób na siebie.
Zbigniew Mazurczyk, Górskie jezioro, akryl
16 maja w Galerii Ekslibrisu odbył się na wernisaż wystawy obrazów. Obrazy to efekt twórczej pracy plastyka. Każdy artysta, reprezentujący każdy rodzaj sztuki, profesjonalista czy też amator, tworzy z potrzeby serca. Używa
swojego dzieła jak medium, za pomocą którego wysyła otoczeniu komunikat o swoim
sposobie patrzenia na świat. Po prostu
mówi o sobie. A możliwości ma wiele. Tworzy ku swojemu zadowoleniu, dumie
najbliższych i uznaniu otoczenia.
Ewa Podkidacz, akwarela
Szanujemy, doceniamy i bardzo lubimy prezentować i promować
naszych twórców lokalnych: ich obrazy, rzeźby, literaturę, muzykę, rękodzieło. Ale
prezentujemy też prace artystów zza miedzy, z Żar i okolic, a w przypadku małej grafiki, głównie ekslibrisów, korzystamy z życzliwości i zbiorów zagańskiego plastyka i kolekcjonera Gustawa Lisa i pokazujemy dzieła twórców z całego kraju i z zagranicy.
Tym razem gościmy dwoje adeptów sztuk plastycznych z Wuppertalu w Niemczech i z Wrocławia, ale związanych z naszym miastem. Swoje prace na wystawie prezentuje pani Ewa Podkidacz, żaganianka z urodzenia i pan Zbigniew Mazurczyk z Wrocławia, który w Żaganiu zaczynał swoją karierę zawodową.
Tym razem gościmy dwoje adeptów sztuk plastycznych z Wuppertalu w Niemczech i z Wrocławia, ale związanych z naszym miastem. Swoje prace na wystawie prezentuje pani Ewa Podkidacz, żaganianka z urodzenia i pan Zbigniew Mazurczyk z Wrocławia, który w Żaganiu zaczynał swoją karierę zawodową.
Zbigniew Mazurczyk, pastel suchy
Wystawa znajduje się w Galerii Ekslibrisów, Wypożyczalni dla Dorosłych oraz Czytelni Ogólnej. Na potrzeby wernisażu całą ekspozycję przeniesiono do Galerii. Pałacowe wnętrza sprzyjają obcowaniu ze sztuką. Było bardzo plastycznie, muzycznie, uroczyście i nastrojowo.
Dla Ewy Podkidacz i Zbigniewa Mazurczyka jest to pierwsza wystawa i mamy nadzieję, że będzie jak preludium do kolejnych doświadczeń z prezentowaniem swoich prac szerokim kręgom odbiorców.
Ewa Podkidacz
Z urodzenia żaganianka, od ponad 25 lat
mieszkanka Wuppertalu w Niemczech. Obrazy, w szczególności malowane techniką
akwarelową zachwycały ją od zawsze i na ten sposób malowania postawiła.
Swoją przygodę z akwarelą zaczęła dwa lata
temu, kiedy to jako kobieta po 50-tce uzmysłowiła sobie te słynne słowa „już
nic nie muszę, ale mogę”. Dlaczego by wobec tego nie spróbować przenieść się w
świat kolorowych plam, z których można wyczarować coś SWOJEGO?
Sięgając po pędzle i farby postanowiła
odpowiedzieć sobie na nurtujące ją pytanie: Jak to jest możliwe, aby uchwycić
blask światła, cień, odpowiednią barwę, wręcz zapach lub dźwięk i utrwalić
pędzlem właśnie tę ulotną chwilę, aby pozostała na dłużej.
Ewa Podkidacz jest samoukiem. Korzysta z
dobrodziejstw Internetu i tutaj bardzo pomocne okazały się tutoriale i filmiki
na YouTube, gdzie można oglądać akwarelistów przy pracy.
Z wielkim entuzjazmem, ale z jeszcze
większą niepewnością, zaczęła swoje próby zmagania się z podjętym wyzwaniem.
Stopniowo i powoli stawiała pierwsze kroki, a raczej kleksy, z których miały
powstać wymarzone „twory artystyczne”, które nam nieśmiało z inicjatywy
brata prezentuje.
Ewa Podkidacz przyznaje, że przed nią
jeszcze długa droga, ale inspirujące dzieła mistrzów skłaniają ją do dalszego
poznawania techniki i doskonalenia umiejętności. Ma
nadzieję, że jej radość z osiągania efektu „świecącego obrazu” przyniesie
podobne doznania wszystkim tym, którzy zechcą na niego spojrzeć choć na chwilę.
Zbigniew Mazurczyk
Urodził
się w 1963 r. w Piotrkowie Trybunalskim. Dzieciństwo i okres dorastania spędził
w wiosce Mierzyn, gdzie także ukończył szkołę podstawową. Rozmyślał o liceum
plastycznym, ale stanęło na I Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego
w Piotrkowie Trybunalskim. Rysunki wykonane tuż przed maturą, w ramach relaksu od
nauki, dotrwały do chwili obecnej.
Potem były studia lekarskie w Wojskowej
Akademii Medycznej w Łodzi, a po studiach praca, specjalizacje, doktorat i
obowiązki rodzinne odsunęły zainteresowania plastyczne na daleki plan. Przez ponad 30 lat nic nie powstało.
Pracę zawodową rozpoczynał w Żaganiu i w
Żarach: najpierw w 11 dywizji, a potem w 105 Szpitalu Wojskowym w Żarach i w
PZP w Żaganiu. Od roku 1997 pracował w 4 Wojskowym Szpitalu Klinicznym we
Wrocławiu.
W 2013 r. zaprzestał pracy w szpitalu. Na
Dzień Ojca w roku 2014 dzieci podarowały mu farby olejne, pędzle, płótna i
sztalugę. Pierwszy obraz olejny, powstał już w lipcu jako prezent urodzinowy
dla brata, a potem były kolejne prace.
Zbigniew Mazurczyk wciąż poszukuje i próbuje. Obecnie stosuje technikę olejną i akrylową na płótnie, na papierze maluje farbami akwarelowymi. Tworzy też pastelami suchymi oraz pastelami olejnymi. W swojej kolekcji ma również portrety wykonane ołówkami.
Zbigniew Mazurczyk wciąż poszukuje i próbuje. Obecnie stosuje technikę olejną i akrylową na płótnie, na papierze maluje farbami akwarelowymi. Tworzy też pastelami suchymi oraz pastelami olejnymi. W swojej kolekcji ma również portrety wykonane ołówkami.
Inspirację stanowi dla niego głównie to, co widzi podczas podróży, zdjęcia, a także bliskie sercu osoby i
miejsca. Najbardziej jednak lubi malować pejzaże, szczególnie z motywem wody.
Na bieżąco swoje prace odważnie prezentuje na stronie Medyka przygoda z malarstwem na portalu społecznościowym Facebook.
Na bieżąco swoje prace odważnie prezentuje na stronie Medyka przygoda z malarstwem na portalu społecznościowym Facebook.
Pomysłodawcą wystawy jest brat pani Ewy i przyjaciel pana Zbigniewa Marek Tkacz. Bez tej inicjatywy obrazy pani Ewy wciąż pokazywane byłyby tylko w kręgu najbliższych. Poczęstunek natomiast sponsorowany był przez bohaterów wieczoru.
Gości przywitała Dyrektor Biblioteki Magdalena Śliwak. Po słowie wstępnym i krótkiej prezentacji, udzielano głosu autorom obrazów. Mówili o sobie, o tym jak zaczynali swoją przygodę z malarstwem i dziękowali najbliższym za wsparcie. Życzliwe słowa podziękowań kierowali też do organizatorów imprezy.
Jak zawsze połączyliśmy sztuki i zaprosiliśmy utalentowaną wokalistkę Marlenę Sawicką do zaśpiewania kilku piosenek. Występ Marleny spotkał się z uznaniem publiczności i naszym oczywiście. Pięknie dziękujemy i mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś dla nas zaśpiewa :-)
Marlena Sawicka -
Laureatka Ogólnopolskiego Konkursu Poezji Śpiewanej w Zaborze, Finalistka
Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Młodzieżowej w Dobiegniewie. Dwukrotna
Finalistka Wojewódzkiego Finału Pro -
Arte. Na co dzień uczennica Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego im. Janusza Korczaka
w Żaganiu. Za wysokie osiągnięcia artystyczne w tym roku została uhonorowana
zaszczytnym Stypendium Marszałka
Województwa Lubuskiego. Swój talent rozwija pod kierunkiem nauczycielki Anny Szczepaniak, która dumnie towarzyszyła swojej uczennicy.
Dziękujemy artystom i inicjatorowi wystawy za zaufanie, gratulujemy talentu i pięknych obrazów, wszystkim obecnym natomiast za przybycie. Tak duża impreza nie mogłaby odbyć się bez owocnej współpracy ze spółką miejską Pałac Książęcy sp. z o. o. , za co dziękujemy prezesowi panu Pawłowi Lóssie, a panu Krzysztofowi za nagłośnienie. Panu Jankowi Mazurowi dziękujemy oczywiście za zdjęcia.
Pozazdrościłyśmy chyba artystom i też się pochwaliłyśmy ;-) Czym? Ano tym, że w tym roku spotkało nas ogromne wyróżnienie. Całokształt pracy włożonej w podejmowane przez nas działania zarówno w zakresie gromadzenia i udostępniania jak i działalności kulturalnej, promocyjnej i edukacyjnej został doceniony i nasza Pani Dyrektor Magdalena Śliwak została odznaczona honorową odznaką Zasłużony dla Kultury Polskiej przyznawaną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Gratulujemy Pani Dyrektor za sprawne zarządzanie nami i Biblioteką i gratulujemy nam :-) A co tam J
Do oglądania wystawy zapraszam w godzinach pracy Biblioteki do końca czerwca 2018 r.(W poście wykorzystano zdjęcia Jana Mazura)
Nauczyłem się dzisiaj kilku nowych technik malarskich.
OdpowiedzUsuń