Na lekturę ostatniego przed wakacjami spotkania DKK
wybrałyśmy Zdradę Paulo Coelho.
Wszystkie uczestniczące w dyskusji panie czytały już wcześniej inne książki
tego pisarza, nie obyło się więc bez porównań. Zdania jak zawsze były
podzielone. Jedne panie jednoznacznie stwierdziły, że są książką rozczarowane,
innym przeszkadzało nadmierne i mało spójne w treści filozofowanie lub
uczucie niesmaku po scenach erotycznych, ale chyba wszystkim nie podobało się
postawa życiowa głównej bohaterki, kobiety skądinąd szczęśliwej, spełnionej
zawodowo i żyjącej w dobrobycie. Takiej, która miała w życiu „za dobrze”
i nie potrafiła tego docenić. Miała wszystko: wspaniałego męża, udane dzieci,
dobrą pracę, sama była kobietą atrakcyjną, a mąż zapewniał życie w luksusie.
Czego jeszcze chcieć?
No właśnie. Czego można chcieć od życia, kiedy nie ma o co zabiegać? Wokół tego pytania skupiła się dyskusja na temat Zdrady Paulo Coelho.
No właśnie. Czego można chcieć od życia, kiedy nie ma o co zabiegać? Wokół tego pytania skupiła się dyskusja na temat Zdrady Paulo Coelho.
Podsumowując spotkanie i dyskusję: choć na temat samej
książki zdania były nieco podzielone, to zachwytów nie było. Zgodziłyśmy się
jednak z tym, że książka zmusza do zastanowienia się nad tym, co w życiu
jest najważniejsze i czy warto ulec chwili pożądania i chwilowej fascynacji, stoczyć
się na dno tylko po to, by móc się podnieść i docenić to, co się ma.
Książkę oczywiście jak najbardziej polecamy, bowiem problem zdrad w małżeństwie
i ich powodów nie jest rzadkością. Zmusza do zastanowienia się nad tym, czy warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz