Wyjątkowo w niedzielę, 20 czerwca 2021 r. w holu Żagańskiego Pałacu Kultury przed wejściem do Oddziału dla Dorosłych odbył się finisaż wystawy fotografii Jana Mazura Wspomnienia z dzieciństwa.
Na zewnątrz zalewała nas fala afrykańskiego upału, w pałacu witał błogosławiony w tej sytuacji chłód. Publiczność nie zawiodła. Przybyli też bohaterowie utrwalonych wakacji. Rozpoznawali na zdjęciach siebie i kolegów. Dzięki panu Jankowi spotkali się po latach. Jeden z panów przyjechał aż z Gdańska, specjalnie na wystawę z Głogowa przyjechała była mieszkanka Żagania. Wszystkich powitała Dyrektor Biblioteki Magdalena Śliwak, zagrał nam na wiolonczeli młody artysta, uczeń klasy IV PSM I stopnia Sebastian Antoniuk.
Po słowach wprowadzenia kilka osób zabrało głos, dziękując Panu Jankowi za przywołanie tych wspomnień.
Z pięknymi gratulacjami i podziękowaniami dla pana Janka wystąpił również Adam Matwijów – Przewodniczący Rady Miasta.
Kiedy goście udali się na poczęstunek przygotowany przez panią Alfredę Mazur wraz z niezawodną ekipą oraz przez pana Janka, sam autor fotografii pozostał w holu udzielając wywiadów dziennikarkom: Małgorzacie Trzcionkowskiej i Renacie Wcisło.
Link do relacji Małgorzaty
Trzcionkowskiej: TUTAJ
Link do relacji
Renaty Wcisło: TUTAJ
Choć pan Jan Mazur społeczności żagańskiej jest dobrze znany, to jednak warto kilka faktów
przypomnieć.
Na co dzień pracownik Urzędu Miasta, fotografią pasjonuje się od szkoły podstawowej. Skupia się głównie na architekturze i krajobrazach, ale od początku szczególnie dużo uwagi poświęca fotografii reportażowej. Wytrwale dokumentuje wydarzenia społeczne, kulturalne i gospodarcze miasta od II połowy lat 60. Pan Jan współpracuje z lokalną prasą, udostępnia swoje zdjęcia dla potrzeb różnych publikacji o tematyce regionalnej, a także do wydawanych w Żaganiu tomików poezji. Uczestniczy w wielu konkursach fotograficznych o randze wojewódzkiej i krajowej oraz w plenerach fotograficznych. Swoje zdjęcia prezentował niejednokrotnie na wystawach zbiorowych i indywidualnych. Bieżące wydarzenia z życia społeczno - kulturalnego Żagania i okolic uwieńczone na fotografii udostępnia na portalach społecznościowych. Publikuje również skany swoich starszych zdjęć, co spotyka się z dużym uznaniem ze strony mieszkańców. Pan Jan tworzy w ten sposób swoistą kronikę Żagania. Zdjęcia z lat 60., 70. i 80. dają nam obraz tego jak zmieniał się Żagań, stanowią swego rodzaju lekcję historii. Dla wielu mieszkańców i osób zamieszkałych zagranicą mają wielką wartość sentymentalną. Za to wszystko został uhonorowany zaszczytnym tytułem Żaganianina Roku 2013.
Więcej informacji o sztuce fotografii Jana Mazura znajduje się w innych postach na tym blogu: TUTAJ i TUTAJ
Fotografią utrwala Jan Mazur rzeczywistość, zapamiętuje to, co widzi w danej chwili. W miarę możliwości jest wszędzie, gdzie coś się dzieje. Mało tego, dzisiaj wszyscy chcą, żeby pan Jan był, utrwalił, czasem nagrał i puścił w świat.
Obecna wystawa
fotografii pana Janka sięga wspomnień z dzieciństwa, ale nie swojego tylko ciut
młodszych kolegów. Zdjęcia z początku lat 70. przedstawiają migawki z wakacji
organizowanych spontanicznie w ramach akcji Nieobozowe Lato. Od tamtej pory
minęło już 50 lat.
Prezentowane na
wystawie zdjęcia zmuszają nas do przywoływania własnych wspomnień z czasów
szkoły podstawowej. Przypominamy sobie zabawy na podwórku, za domem, nad
rzeką, w zaroślach wokół osiedla, w parku itd. Nie było telefonów
komórkowych, ale jakoś tak wszyscy wiedzieli, gdzie szukać kolegów i koleżanek.
Miejsca spontanicznych i umówionych spotkań były znane wszystkim i pewne.
Przypominamy sobie gry w klasy, w wojnę, dwa ognie, zbijanego, grę w kapsle.
Dziewczęta popisywały się sprawnością skacząc „w gumę”. Kto biegał za
kołem od roweru popychając je patykiem? Przypominamy sobie, że jednym rowerem
czy jedną piłką cieszyły się dzieciaki z całej ulicy.
Link do Katalogu wystawy Wspomnienia z dzieciństwa KATALOG WYSTAWY
I porównujemy. A jak
chcemy opowiadać dzisiejszym najmłodszym, to tak do ok. dziesiątego roku życia
jeszcze słuchają, ale starsze już nie chcą. Bo co takiego ciekawego mogło się
dziać w czasach, kiedy nie było telefonów komórkowych i Internetu? Według
nich nic J
Dzisiaj wszystko się
zmieniło. Dokładnie wszystko. Dzisiaj przede wszystkim trudno jest zobaczyć
grupę wspólnie bawiących się nastolatków, którzy biegają, krzyczą, ogólnie
bawią się wg scenariusza, który same sobie obmyśliły. Nie ma spontanicznie
obmyślonych podchodów, gry w dwa ognie i podobnych. Za to widać je najczęściej
siedzące z telefonami w rękach nawet w grupie. Coś sobie pokazują, coś
oglądają, słuchają. I tyle. Nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że
właśnie to jest nieciekawe, bierne. Dzisiaj potrzeba dobrego animatora żeby
nastolatków zachęcić do udziału w takich zabawach. Same już nie potrafią sobie
nic zorganizować.
Pan Janek stara się przypomnieć jak wyglądały zabawy wakacyjne 50 lat temu. Te utrwalone na fotografiach wspomnienia zawierają ogromny zasób emocji, które gdzieś tam, w miarę upływu lat zdążyły się zatrzeć.
Patrząc na te
zdjęcia przypominamy sobie nie tylko nasze zabawy, ale i inne fakty takie jak
tworzenie kolekcji, które niejednokrotnie gdzieś tam na dnie szuflad przetrwały, nawet jeśli z
czasem przestały być kontynuowane.
A co zbieraliśmy?
Zbierało się
widokówki, znaczki, opakowania po czekoladach, puszki po napojach niedostępnych
w zwykłych sklepach, błyszczące papierki po cukierkach, a cukierki
kupowało się za „rybaka”, mini komiksy z kaczorem Donaldem nazywane
historyjkami z gumy do żucia. Kolorowe plakaty i zdjęcia solistów i zespołów
muzycznych zdobiły nasze pokoje. Dziewczęta prowadziły zeszyty z tekstami
piosenek ulubionych wykonawców, zdobiły je zdjęciami wyciętymi z czasopism.
Prowadziły tez pamiętniki z wpisywanymi wierszykami i rysunkami od rówieśników,
nauczycieli, rodziny.
Wystawie fotografii towarzyszy wystawa atrybutów z lat 70. bądź te lata przypominających. Jedne pochodzą z sentymentalnie przechowywanych zbiorów prywatnych, inne znajdują się w zasobach Biblioteki.
Dobrze było mieć
zorganizowane wakacje, ale bez opiekunów i animatorów też dawaliśmy sobie
radę. Dzisiaj, dzieci nie, ale młodzież ma już z tym problem.
Wystawa będzie trwać do
końca lipca. Zachęcamy do odwiedzania jej w godzinach pracy Biblioteki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz