W
czwartkowy wieczór 30 listopada spotkałyśmy się, aby porozmawiać o książce
Victorii Hislop Wyspa. Powieść
została uznana jednomyślnie za jedną z najciekawszych, które do chwili
obecnej były czytane w Klubie i nie ma się czemu dziwić, ponieważ o jej jakości
świadczy też liczba sprzedanych egzemplarzy.
Akcja
powieści rozgrywa się na Krecie w małej miejscowości rybackiej o nazwie
Plaka położonej niedaleko Spinalongi – wyspy na którą przymusowo zsyłano ludzi dotkniętych
trądem. Główna bohaterka, Alexis, odbywa podróż do miejsca urodzenia
swoich przodków, aby poznać długo skrywane tajemnice rodzinne. Spotyka tam dawną przyjaciółkę matki Fotinę Dawaras i od
niej dowiaduje się o losach jej babki, ciotki i prababki dotkniętych ciężką chorobą.
Poznaje dramaty ludzi, których bliscy dotknięci trądem zostali zesłani na wyspę
i odizolowani od pozostałych członków rodziny i dotychczasowego życia. Dla wielu z nich to miejsce odosobnienia
było wybawieniem w odróżnieniu od życia, jakie do tej pory prowadzili.
Początkowo chorzy byli zdani tylko na siebie, jedyną pomoc stanowiły rzadkie
wizyty lekarzy oraz dostarczana żywność. Jednak, w miarę upływu czasu, wyspa przeobraża się
i cywilizuje tworząc własne małe państewko z własnym samorządem lokalnym,
sklepami, kinem, szkołą i piekarnią. Dla wielu mieszkańców Spinalonga stała się
domem rodzinnym i kiedy kuracja stosowana przez lekarzy zaczęła przynosić
efekty w postaci uzdrowień, to
wielu z nich nie chciało opuścić wyspy. Nie wyobrażali sobie życia poza nią.
Kiedy wybuchła wojna Niemcy w obawie przed trądem nie wkroczyli na wyspę i w
ten sposób chorzy ocaleli.
Wszystkie
Panie bez wyjątku uznały, że książka jest bardzo ciekawa i wciągająca,
czyta się ją z zapartym tchem do samego końca. Urzekła nas historia
wyspy z opisami malowniczych zakątków Grecji. Z miejscem odosobnienia dla „nieczystych”
spotkałyśmy się w filmach, ale zawsze były to drastyczne obrazy. Nasze
wyobrażenie o tych miejscach było zgoła inne od tego opisanego przez Victorię
Hislop. Na spotkaniu miałyśmy możliwość wysłuchać i porównać opisy z rzeczywistością,
ponieważ jedna z Pań zwiedziła wyspę dwa lata temu, nie zdając sobie sprawy, że zamieszkiwali
ją ludzie dotknięci trądem. Dopiero przeczytana książka uświadomiła jej, że
widziała to miejsce. Dzisiaj wyspa Spinalonga jest opuszczona i niezamieszkała,
po Knossos jest główną atrakcją turystyczną Krety, chętnie odwiedzaną przez
turystów z całego świata. Stwierdziłyśmy, że być może, książka Viktorii Hislop
w dużej mierze przyczyniła się do promocji wyspy.
Najbardziej
jednak wzruszyła i urzekła nas panująca na wyspie atmosfera.
Zastanawiałyśmy się, jak ludzie chorzy
skazani na odosobnienie na wiele długich lat potrafią się jednoczyć w działaniu
i cierpieniu, pomagają sobie wzajemnie, a przy tym zachowują trzeźwy
rozsądek, aby nie zwariować z tęsknoty za swoimi bliskimi. W dzisiejszych
czasach wydaje się to praktycznie
niemożliwe. Gorąco polecam i zapewniam, że ta powieść na bardzo długo
zagości w waszych sercach i pamięci.
Elżbieta Buganik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz