środa, 9 marca 2016

Pióropusz Mariana Pilota w DKK dla dorosłych


Opinia odbiorców i krytyków literackich na temat książki nie zawsze jest zbieżna. To, co podoba się znawcom literatury, nie musi być zgodna z gustem przeciętnego czytelnika. Wybierając powieść Pióropusz Mariana Pilota na lekturę w DKK kierowałyśmy się przede wszystkim tym, że została w 2011 roku wyróżniona prestiżową Literacką Nagrodą NIKE. Zadałyśmy sobie pytanie, czy i my ją tak wysoko ocenimy?
Ciekawość nasza w tym zakresie zaspokajana była w miarę czytania. Fabuła książki nie okazała się dla nas ciekawa, dotyczy bowiem realiów rodzinnej wsi autora, Siedlikowo, a także rodziny  biednych  złodziejaszków i perypetii życiowych z jakimi przyszło im się zmierzyć w powojennej rzeczywistości, przypadającej na późne lata czterdzieste.  Panie dostrzegły liczne przykłady absurdów  dawnego ustroju np. w opisie kradzieży zniszczonej tablicy szkolnej przez ojca, który za popełniony czyn  trafia do więzienia, jako wróg ludu. Natomiast matka z synem dochodzą sprawiedliwości i za wszelką cenę starają się go wydostać pisząc listy do Bieruta i Stalina z prośbą o ułaskawienie. Ciągła konieczność pisania podań w tej sprawie budzi w bohaterze chęć  tworzenia słowa pisanego, a symboliczny dar skradzionego przez ojca pióra ze złotą stalówką, staje się symbolem i przesądza o losie autora.
Książka jednak zauroczyła wszystkie panie stylem, w jakim została napisana, a z którym się do chwili obecnej nie zetknęły. Podczas spotkania, prawdziwą ucztą dla dusz  było czytanie  licznych,  wybranych przez nie fragmentów, oraz towarzysząca temu duża doza humoru. Jednak najwyższe słowa uznania dla autora, przyznały za ten przeogromny „pióropusz” i cały „wachlarz” użytych  fraz i neologizmów językowych, które zapewniły im sporą porcję niesamowitych wrażeń i doznań podczas lektury. W twórczości współczesnych pisarzy w zasadzie rzadko spotyka się tak ogromną kwiecistość językową.  Ponad wszelką wątpliwość,  charakterystyczny styl  bogaty w specyficzne dla gwary zwroty użyte,  by zapobiec ich zapomnieniu, pokazuje nam to, jak ważne jest zachowanie tożsamości i języka zapamiętanego w młodości i kultywowanego przez kolejne lata.
Nie zawsze jesteśmy tak zgodne w swojej opinii na temat omawianej książki, jednak Pióropusz Mariana Pilota uznałyśmy zgodnie za perełkę, po którą naprawdę warto sięgnąć i przeczytać.
Spotkanie nasze nieco się przedłużyło, bowiem po dyskusji o książce przyszedł czas na słodkie co nieco. Jedna z pań właśnie tego samego dnia obchodziła urodziny, były więc życzenia i serdeczności od nas dla Jubilatki oraz przepyyyszny tort dla nas :-) 

                                                                                                                         Elżbieta Buganik







     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz