W sobotę, w gościnnych podwojach Pałacu Książęcego żagański zespół kameralny Con Anima Musica kolejny raz uraczył nas pięknym Koncertem wiosennym. Do organizacji tego wydarzenia zaangażowały się: Pałac Książęcy Sp. z o. o., Centrum Kultury, Biblioteka i oczywiście sami Wykonawcy.
Con Anima Musica, pasjonaci muzyki dawnej przenieśli nas swoim śpiewem o kilkaset lat wstecz i zaprezentowali repertuar z najwyższej muzycznej półki. W zestawieniu z piękną scenerią i wspaniałą akustyką Holu Turkusowego zapewnili nam wykwintną ucztę dla ducha. Trzeba mieć trochę polotu w pięknym pisaniu żeby oddać wszystkie wrażenia i doznania estetyczne jakich doświadczyliśmy.
A czego słuchaliśmy? Samych perełek:
W kolejnych częściach koncertu usłyszeliśmy po 4 utwory, razem 12.
Pierwszą część koncertu zaczęli kompozycją Amadeusza Mozarta, która, wskutek śmierci kompozytora została ukończona przez innych:
Lacrimosa
Mozarta
Sicut cervus Palestriny
Stabat Mater Dolorosa
Quando Corpus Pergolesiego
Sicut cervus Palestriny
Stabat Mater Dolorosa
Quando Corpus Pergolesiego
W drugiej części koncertu usłyszeliśmy mniej lub bardziej radosne pieśni wiosenne,
miłosne.
Muzycy zaczęli od wykonania późnorenesansowej pieśni miłosnej Matona Mia cara Orlando di Lasso, w
której zakochany deklaruje swojej pani, że będzie kochał
ją ile sił i z radością śpiewał pod jej oknem:
Matona Mia Cara Orlando di Lasso
Amarilli Mia Bella Giulio Cacciniego
JeNe L'ose Dire Pierra Certona
Tant que Vivary Claudina de Sermisy
Trzecią, anglojęzyczną część
koncertu otworzyło bezpośrednie nawiązanie do tytułu koncertu –
pochwała wiosny w renesansowym madrygale Now is the month of maying Thomasa Morleya.
Now is the
month of maing Thomasa Morleya
Somewhere over the rainbow z Czarnoksiężnika z krainy Oz
When I fall in love - Nat King Colem
Dobranoc ci Anusieńku Adama Strzeżowczyka
Do odbioru słuchanych utworów wprowadzała na zaprzyjaźniona z zespołem Pani Wioletta Stachura, która, jak zawsze, świetnie sprawdziła się w roli konferansjera.
Do odbioru słuchanych utworów wprowadzała na zaprzyjaźniona z zespołem Pani Wioletta Stachura, która, jak zawsze, świetnie sprawdziła się w roli konferansjera.
Było pięknie, nastrojowo i klasycznie. Dla niektórych słuchaczy zbyt krótko, ale to tylko jeszcze bardziej podsyciło nasz apetyt na jeszcze. Muzycy zespołu Con Anima Musica kochają śpiewać i jeszcze nie raz i nie dwa rzucimy wszystko, by przyjść na ich koncert. Czym nas uraczą? Hm... wszystko jedno, i tak będzie pięknie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz